Liverpool F.C to najbardziej utytułowany angielski klub. Ma on na swoim koncie mnóstwo sukcesów krajowych oraz międzynarodowych. Wśród nich należy wymienić m.in. 6 pucharów Ligi Mistrzów, 19 tytułów mistrza Anglii, a także 8 Pucharów Anglii. Lista sukcesów jest jednak o wiele dłuższa i nie sposób wymienić ich wszystkich. Poniżej przedstawimy kilka wybranych z nich, starając się zarysować wyjątkowy kontekst.
Era Billa Shankly’ego
Pod koniec 1959 roku zespół The Reds przejął Bill Shankly. W momencie przejęcia przez niego sterów drużyna znajdowała się w drugiej lidze. Szkot przeprowadził rewolucję kadrową i w trzecim sezonie ponownie awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Zapoczątkowało to wielki okres w historii klubu z miasta Beatlesów.
Podczas 15 lat pracy Shankly’ego w drużynie z Anfield Road, ekipa zdobyła 3 tytuły mistrza Anglii, dwa razy Puchar UEFA oraz Puchar Anglii, a także trzykrotnie sięgali po Superpuchar Anglii. Bill Shankly po dziś dzień jest uważany za najlepszego trenera Liverpoolu w historii, a przez niektórych także za najlepszego szkoleniowca w historii angielskiej piłki.
Era Boba Paisleya
Po zakończeniu pracy przez Shankly’ego, nowym szkoleniowcem The Reds został Bob Paisley. Był on trenerem przez 9 sezonów, w latach 1974-1983. Jak się później okazało – osiągnięciami dorównał on swojemu poprzednikowi, a nawet je przebił.
Podczas jego pracy w Liverpoolu zespół sześciokrotnie sięgał po mistrzostwo Anglii, trzykrotnie wygrywał Ligę Mistrzów, Puchar UEFA oraz Puchar Ligi Angielskiej, a do tego dołożył po 6 Superpucharów Europy i Anglii. Był to wielki okres w historii The Reds.
Liga Mistrzów w sezonie 2004/2005
Finał Ligi Mistrzów w sezonie 2004/2005 przeszedł do historii nie tylko samego klubu, ale także futbolu. Większość kibiców The Reds doskonale pamięta to spotkanie oraz niezwykle istotny polski wątek. Liverpool F.C. pod wodzę Rafaela Beniteza awansował do finału najważniejszych rozgrywek europejskich i tym samym stanął przed szansą zdobycia pucharu Ligi Mistrzów pierwszy raz od 1985 roku. Ich przeciwnikiem był AC Milan. W bramce zespołu z Anfield Road stał wtedy nie kto inny jak Jerzy Dudek.
Rozgrywany w Stambule mecz finałowy nie rozpoczął się po myśli The Reds. Ekipa prowadzona przez Beniteza przegrywała do przerwy 0:3 po dwóch bramkach Hernana Crespo i pojedynczym trafieniu Paolo Maldiniego. Nadzieje na zdobycie tytułu zdecydowanie przygasły. W drugiej połowie wydarzyła się jednak rzecz niespodziewana. Niesiony dopingiem fanów Liverpool zdołał doprowadzić do stanu 3:3. Na listę strzelców wpisali się Steven Gerrard, Vladimir Smicer i Xabi Alonso.
Oznaczało to konieczność rozegrania dogrywki, która jednak nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć. O zwycięstwie w finale Ligi Mistrzów miał więc zdecydować konkurs rzutów karnych. W niej bohaterem został Jerzy Dudek, który obronił dwie jedenastki. Polskim fanom już na zawsze wrył się w pamięć słynny „Dudek Dance”. Tym samym niemożliwe stało się możliwe – Liverpool F.C po 20 latach oczekiwania ponownie zdobył puchar Ligi Mistrzów.
Dziś Liverpool świeci sukcesy pod wodzą Jurgena Kloppa. Obstawiaj mecze The Reds i zgarniaj bonusy bukmacherskie, korzystając z oferty ETOTO!
